Walka 2 - Karthus - Wygrana
Muszę się przyzwyczaić do zachowań tutejszego poziomu. Castuję ulti w złych momentach podczas early game, na wyższym ELO, kiedy wciskam przycisk "R" gdy przeciwny bot lane ma pół hp, to mój carry i support dobija ich i dziękuje za asystę, a gdy robię to by zabić to moi kompani nie divują, by dobić kogoś na nad kim jest czerwona wstęga z 100 hp i zgarniając killa dla siebie.
Na początku walki powiadomiłem team, że mam LeBlanc jako przeciwnika i że mogę dostać od niej na twarz 2-3 kille podczas early/mid game, lecz dodałem, że z pewnością ją zoutfarmię totalnie mimo zgonów. Ważna sprawa i porada. Nie bójcie się przyznać do słabości, często dostaniesz counterpicka na linię. Powiadom wtedy o tym team i skup się na 2 celach:
1) Możesz zginąć, jednak spraw by ta liczba obok trupiej czaszki była jak najmniejsza
2) Farm ile wlezie, może przeciwnik skończy z 3/0, Ty z 0/3 jednak on będzie miał 70 farmy a Ty 150 i rachunki się wyrównają.
Jak widać zastosowałem się do tej porady i gdyby gra trwała dłużej bym był wartościowym członkiem zespołu.
Wnioski:
- Przystosować się do panującego poziomu gry
- Przeanalizować summomner skille przeciwników - w jednej z akcji zostałem zaskoczony teleportem LeBlanc co skończyło się dość boleśnie
Wnioski:
- Przystosować się do panującego poziomu gry
- Przeanalizować summomner skille przeciwników - w jednej z akcji zostałem zaskoczony teleportem LeBlanc co skończyło się dość boleśnie
Komentarze
Prześlij komentarz