Walka 5 - Shaco - Wygrana


Powtórka z walki - Kliknij!

Tak jak obiecałem, walka innym bohaterem. Nie wybierałem jako pierwszy, więc odpuściłem sobie granie mid lane. Dogadałem się z teamem, że będę junglował Shaco. Nasz klaun z szyderczym uśmiechem jest doskonała maszynką do wygrywania gier na każdym poziomie.

Grając Shaco, warto opanować prostą technikę zaczynania od czerwonego buffa. Daje nam to szansę na szybkie wbicie FB. Stawiamy 2 boxy na golemie, następnie 3 na lizardzie. W 1:40 smitujemy dużą wiedźmę. Bijemy golemy, zabijamy jaszczurkę dokładając tam jednego jaxa i dokańczamy wiedźmy. Spotkała mnie niemiła niespodzianka, ponieważ prawdopodobnie nie wbiłbym trzeciego poziomu po skończeniu górnej części jungli. Jest to prawdopodobnie spowodowany zmianami w jungle, z którymi nie mogłem się zapoznać. 


Nie przejąłem się problemem. Szybki rzut oka na mapę wysunięty Brand. Wskoczyłem za jego plecy wrzuciłem summoner skill exhaust i tym sposobem przed trzecią minutą Karthus zdobył killa. Pamiętajcie, zawsze sygnalizujemy własne zamiary podczas gankowania, osoba skupiona na last hitowaniu może nas nie zauważyć! Jeśli jej nie uprzedzicie, nie możecie mieć do niej pretensji, że nie zareagowała.

W 3:20 zauważyłem przeciwnego junglera Volibear'a z niską ilością HP zbliżającego się do wiedźm, poczekałem na odpowiedni moment i wykorzystałem tą sytuację. Praktycznie tym zagraniem zrujnowałem jego grę. Stracił niebieskiego buffa. Kilkanaście sekund później widząc, że nie mam szans na zdobycie zabójstwa na dolnej linii wróciłem pognębić Brand'a. Skutecznie. Ognisty mag do końca gry na liniach bał się last hitować.

Z ekonomicznego punktu widzenia najlepiej zabić każdego po równą ilość razy. Z psychicznej perspektywy najlepiej zrujnować 1-2 przeciwników, dzięki temu oni sami będą pod presję i prawdopodobnie ich zespól zacznie się na nich denerwować. Taki stan sprawi, że szansa na wygraną wzrośnie.

W 13 minucie wnioskując iż wszyscy przeciwnicy są zajęci zabiłem smoka. Proszę zwrócić uwagę co robię w momencie, gdy nic specjalnego się nie dzieje. Pushuję wolne linie. To klucz do zwycięstwa. Nie wygrywa ten, kto więcej zabija, a ten ktoś zniszczy Nexusa. Działa to na dwa sposoby. Jeśli wygramy teamfight, to szybciej uda nam się zniszczyć wieże, jeśli przegramy to przeciwnikowi będzie trudniej zniszczyć nasze.

Dwie minuty później zaryzykowałem akcję na dolnej linii. Jednak było to ryzyko kalkulowane, zadałem tyle ciosów ile mogłem, ustawiłem się przy górnej krawędzi drzew i uciekłem w bezpieczne miejsce. Zawsze zadbaj o drogę ucieczki.

Reszta walki to dominacja. Jednak nie przypadkowa, została ona wypracowana w początkowej gry. Dlatego, należy junglerem szybko pomagać na liniach, a nie siedzieć w buszu całą wieczność.

Ostatnią rzecz na którą warto zwrócić uwagę to momenty, w których wchodzę w teamfight. Należy być świadomy własnej roli, jako Shaco postacią bardzo papierową/zabójcą. musimy wbić się gdzieś na samym końcu i dokończyć dzieła zniszczenia dobijając uciekających przeciwników z niską ilością życia.

Komentarze

  1. Mozesz wrzucac na inny server ?
    Sendspace lekko possysa..
    Np jakis wupload czy filesonic..
    Ewentualnie jak masz duzy hdd to zainstaluj sobie dropboxa ;)

    /Marshall

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wyniki konkursu - na tłumaczenie poradnika Dominion

Nowe palety kolorów dostępne dla daltonistów!