Walka 7 - Karthus - Wygrana


Powtórka z walki - Kliknij!

Wybieranie przebiegło bez większych problemów.

Swain rozpoczął z Doran Ringiem, co było dla niego bardzo złym pomysłem, zresztą jak dla 90 % AP casterów. Jeśli mnie złapał jednym CC, to nie mógł dołożyć drugiego, za sprawą mojego szmacianego kapcia. Dałem przeciwnikowi trochę biegać po liniach, a samemu skupiłem się na mozolnym farmieniu. Jak widać na załączonym obrazku wygrałem w CS stosunkiem 317 do 163. 

Nigdy nie możesz pozwolić by przeciwnik zdobył więcej CS od Ciebie, jedynie w przypadku gdy grasz hard CC AP gankerem i wbijasz 10/0 w 15 minut, zresztą wtedy tym bardziej powinieneś wygrać na dłuższą metę w farmie.  

Ułóż sobie w głowie priorytety od tych najważniejszych do najmniej ważnych, powinny one być w takiej kolejności.
1) Zdobądź więcej CS niż przeciwnik
2) Nie daj się zabić
3) Zabij przeciwnika

Taka a nie inna kolejność jest najwłaściwsza, co z tego, że zabijemy przeciwnika 3 razy jeśli on zdobędzie 100 CS więcej od nas. Last hit to klucz do zwycięstwa. Z przewagą golda nad przeciwnikiem trudno przegrać. 

Tym razem krócej jeśli chodzi o opis i porady. Reszta walki to solidne znęcanie się nad przeciwnikami. ELO rośnie, mam nadzieję, że będzie coraz trudniej i będę mógł opisać więcej sytuacji, na które warto zwrócić uwagę podczas wychodzenia z ELO hell.

Komentarze

  1. Zawsze mnie smuci fakt, że ludzie tak ambitni mają tak mało komentarzy/wyświetleń, przez co mogą tracić zapał do dalszego wykonywania swojego projektu. Problem polega chyba na tym, że nie bardzo wiadomo co napisać.

    Ja za to bym chętnie zobaczył trochę więcej czempionów, niż po jednym z każdego rodzaju. Jako gracz 1600+ (wybacz, nie pamiętam dokładnie) powinieneś dać radę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z czasem wszystko się rozkręci, wejść dużo a będzie jeszcze więcej jak rozwinę działalność. Dziękuję za miłe słowa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Inicjatywa bardzo ciekawa i mam wrażenie że mogąca dać wiele, tym którzy będą chcieli czerpać z Twoich rad. Mam nadzieję że projekt będzie się rozwijał, co zresztą sam będę sprawdzał, odwiedzając Twoją stronę.

    Pozdrawiam
    Lazy

    OdpowiedzUsuń
  4. Na wstępię gratuluję koncepcji i chęci - szacuneczek...
    a teraz pomarudzę:
    1) nie grasz ELO hell - ono zaczyna się około 800, może nawet ciut niżej, na 900 up grają w większości gracze mający mało gier, ale wciąż w miare ambitni i CHĘTNI do działania.... niżej jest festiwal - darmowych championów, leavów, gdy nie idzie oraz usilnego udowadniania innym, jakimi sa noobami (głownie swojemu teamowi) oraz celu nr jeden - max killi, ignorując wieże, kooperacje itd...
    2) Jakkolwiek głupio to brzmi, ale wytyczne odnośnie zachowań w ELO hell musiałyby sie opierać na grach o ww warunkach i koncentrować na współpracy graczy, zachowaniach w extremalnie trudnych sytuacjach (jak 4vs5, feeder w teamie, wyłapywanie celów, jak słabszy gracz u rywali i wykorzystywanie ich oraz wspieranie partnerów, którym nie idzie, by im jednak poszło, zanim stana się free killami do końca gry)
    3) jesteś świetnym, doświadczonym graczem z wiedzą i ograniem, ale to tutaj przedstawione do de facto spacerki, gdzie dobry gracz mógł rozwinąć skrzydła a zarówno wspólnicy, jak i przeciwnicy nie starali się w tym specjalnie przeszkadzać- to oczywiście nie jest Twoja wina, ale jednak suchy i raczej niezaprzeczalny fakt.

    Ja sam siedzę w elo hell odkąd pamiętam, co wynika z faktu, ze nie jestem jakimś wybitnym graczem, ani zawodowcem - niemniej przedstawione przez Ciebie (jak dotąd) rady i uwagi nie sa mi obce, a wiekszośc jest wręcz zakorzeniona. Ale uważam, że nawet stosowanie się do tych komend ustawia szansę na wygranie gry rankingowej przy niskim ELO na jakieś max 60%.
    Podmurowując dodam, że moje średnie są niewiele niższe od Twoich z tych 7miu przestawionych gier (przynajmniej ogranymi postaciami), ale jednak elo stoi de facto w miejscu.
    Niemniej może masz na to jakies inne wyjaśnienie?
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi miło czytać tak długi komentarz. Bardzo to doceniam postaram się odpowiedzieć na zadane przez Ciebie pytania.

    1. Trudno mi ocenić, czy masz rację, w zeszłym sezonie dostałem jedno z 700 ELO i również z stamtąd wyszedłem. Masz z pewnością rację, że gracze znajdujący się tam nie mają opanowanych tych najprostszych i oczywistych aspektów gry. Na tym poziomie, celował bym w fakt, że w obu zespołach są takie osoby, zatem przeciwnicy również nie są wysokich lotów. Jeśli jesteś dobry to z pewnością uda się wyjść nawet z tego poziomu. Być, może zajmie to o wiele więcej prób niż na poziomie wyższym, ponieważ jak sam podkreślasz, trudno z takim stadem bydła zwyciężać. Jednak myślę, że mały win streak i prędzej czy później uda się wskoczyć minimalnie wyżej do pułapu gdzie gracze mają jeszcze ambicje.
    2. Tymi aspektami psychologicznymi również postaram się zająć i zwrócić na nie uwagę, są ogólnie dwie szkoły, jedna to pomagać ile się da i budować morale, a druga to brzmi "nie szkodzić" i opiera się na trzymaniu nerwów i nie krytykowaniu słabych graczy. Myślę, złota metoda leży gdzieś po środku.
    3. Jesteś średniakiem :) właśnie chcę pokazać w projekcie, że prostymi środkami można polepszyć własne ELO, może jednym dzięki radom uda się podbić ten poziom o 50 jednym o 100, 200 i więcej. Mam nadzieję, że w jakikolwiek sposób pomogę komukolwiek. Jeśli nawet komuś poprawię wining rate z 50 do 55 % to będę uważał to za sukces.

    Musiałbym bym Cię obejrzeć w akcji, by dociec co może być nie tak. Jeśli grasz na serwerze West dodaj do przyjaciół - Kasahara. Jeśli na innym prześlij mi powtórkę na adassmigielski@gmail.com z pewnością obejrzę i przeanalizuje.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest jeszcze jeden aspekt, o którym zapomniałem, a który ma olbrzymie znaczenie.
    Otóż różnica (w mentalności graczy) między serwerami East & West. Ja niestety gram na east, Ty na West, co owocuje tym, że ludzie na zachodzie mają wpojone wykonywanie zadań, które prowadza do jakiegos celu. Słowianie wręcz odwrotnie - ci sobie dumają, czego można nie robić a cel mimo to może osiągnąc :) Mieszkałem 10 lat na zachodzie, takze nie wyssałem sobie tego z palca. reasumując - łatwiej o współpracę tam niż tu. Tam też jest większa skłonność ludzi, którzy odstają do opierania się na kims lepszym... innymi słowy, dają ciągnąć grę i odnajdują się w roli pomocników, podczas gdy Polacy, Rosjanie, a w szczególności wszelkie pokłosie Jugosławii oraz Grecy dostaja momentalnie czerwonej gorączki, jesli to nie oni są najważniejsi w tej rozgrywce. Ciekawi mnie tylko, ile ten fakt waży procentowo....
    Może skuszę się na przenosiny na west, by się o tym przekonać

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Wyniki konkursu - na tłumaczenie poradnika Dominion

Nowe palety kolorów dostępne dla daltonistów!