Walka 9 - Sivir - Przegrana

Link do walki - Kliknij!

Po małych sprzeczkach w lobby udało się wybrać prawie normalny set-up. Jednak od samego początku martwiła mnie milcząca Soraka.

Przed przyjściem minionów zrobiliśmy golemy, pozwala to minimalnie uzyskać przewagę doświadczenia nad przeciwnikami. Aby to zrobić musi być spełnione kilka warunków. 

1) Nasza drużyna musi być "niebieska" czyli zaczynać od dołu

2) Nasz jungler musi zaczynać od góry mapy jungle

3) Musimy posiadać  supporta z healem, bo nie da się kitować w nieskończoność golemów i kogoś będą musiały bić

4) Staramy się jak najdłużej sprawiać, żeby golemy nas nie biły

5) Osoba, tankująca golemy zabija tego po prawej by odzyskać odrobinę HP.

Soraka uparcie od początku autoatakowała miniony, moje prośby o zaprzestanie tego były bezskuteczne.  Soraka, nie kupiła wardów, pushowała jak szalona i oczywiście last hitowała. Jak się skończyło? Wiadomo - gank + zgon. Niestety w takiej sytuacji jesteśmy bezradni i nie możemy nic na to poradzić.

Ostatecznie Soraka skończyła z dość Ciekawym buildem co widać na załączonym obrazku :)

Niestety w tej grze nie mogłem zrobić nic lepiej i skończyłem grę ze statami 1/5/2, które były najlepsze z całego teamu.

Takie gry się zdarzają i należy je jak najszybciej wyrzucić z pamięci i zbytnio się nimi nie stresować.